a gdyby tak ...
Komentarze: 0
... wyjechac, spakowac sie, wsiasc do auta i pojechac, prosto ... przed siebie
hmm, to by bylo najprostsze rozwiazanie w najtrudniejszym wykonaniu...
wyjechac i ... no wlasnie ... zostawic wszystko i wszystkich ?
to by chyba pomoglo, nie meczyc sie w domu, nie klamac ... zostawic X, niech zyje swoim zyciem, nawet jesli bylo by to brutalne rozwiazanie, nie budzic nadzieji, swoich rowniez ...
chyba najtrudniej bylo by zostawic jego. takiego malego, bezbronnego
mam czasem wrazenie, ze sie sam w sobie dusze ... brak mi powietrza, otoczenie mnie blokuje ... a najgorsze to ze mam tak coraz czesciej, mysle o tym, na zmiane o tym i o X, nie moge przestac, zachowuje sie czasem jak dziecko, doslownie, tyle ze dzieci maja latwiej, zadnej odpowiedzialnosci, obowiazkow, o rodzinie nawet nie wspominajac, ehhh i tym wlasnie sposobem uszla ze mnie cala moja dzisiejsza tworczosc, a wystarczylo sobie uswiadomic jak w okolo jest do dupy ...
Dodaj komentarz