Archiwum 26 sierpnia 2008


sie 26 2008 ...zrozumiec kobiete
Komentarze (0)

... jest, pojawia sie w zyciu ta, ktora zmienia to zycie diametralnie...

...jest pieknie, naprawde pieknie..., gdzies jednak pojawia sie pytanie co gdyby..., co bedzie kiedys...

... tak bylo z Toba ... X tak, to o Tobie, pojawilas sie, heh powiem wiecej, praktycznie na moje zyczenie, pojawilas sie i bylas, bylas sobie obok gdzies, ja facet ktory nie mogl sobie pozwolic... Ty kobieta ktora jakas droge juz wczesniej obralas... ale wlasnie wtedy cos sie zaczelo, zaczelo, powoli, zaczelo cos pieknego, tajemniczego i ukrywanego, moze dlatego bylo to takie piekne, tak nam bylo dobrze, nie wiem, wydje mi sie ze jednak nie dlatego, rozumialas mnie, wiedzialas co lubie i dawalas mi poczucie... no wlasnie ... czego, hmm nie wiem, po prostu bylo mi wspaniale, czas nam uciekal jak zwariowany, w pamieci pozostawaly cudowne wspomnienia...

... byly ukryte spojzenia, delikatne usmieszki, byly pocalunki skradane ukrycie i wyczekiwanie... do momentu az bedziemy mogli znow byc sami... sami ze soba, cieszylismy sie soba jak dzieci, przynajmniej ja sie Toba cieszylem, naprawde bylo to cos cudownego, nie mialem tak wczesniej, jak o tym pomysle teraz ...

... czas tak szybko uciekal ze momentalnie minelo pol roku, zaczela sie tesknota, coraz wieksze wyczekiwanie na kolejne spotkanie i niedopuszczenie do siebie mysli ze to owoc zakazany...

... jednak pojawilo sie w koncu jakies wyznanie, nie powiem sprawilo ono wiele radosci, ale pokazalo ze jednak to zaczelo cos zmieniac w zyciu, dawalo do myslenia, pojawily sie pytania - co bedzie dalej? z czasem pytanie pojawialo sie czesciej, zaczely sie rozmowy na temat tego co by moglo byc, mimo nie zadawanych wprost pytan sens byl bardzo czytelny, mozna bylo wyczuc oczekiwanie, hmm, nie bylo mojej odpowiedzi, przynajmniej nie takiej jaka chcialas, ale taki juz jestem i wiesz dlaczego... i nagle... w bardzo niedogodnym momencie banka pekla... afera, wielki balagan, koniec kontaktu, brak mozliwosci spotkania, rozmowy, czegokolwiek... jak tornado zostawiajac po sobie wiele zniszczen...

... okazalo sie ze jednak nie potrafie sam do tego podejsc na chlodno, okazalo sie ze jednak mimo wlasnych wyobrazen pojawilo sie, a raczej rodzilo sie od dluzszego czasu uczucie... moje uczucie i w dodatku jest ono powazne...

... teraz jak patrze na to to wiem ze bylem w stanie zmienic wiele, bardzo wiele, nie pytalas nigdy o to, ale wiem ze jakby padlo to pytanie odpowiedz by byla twierdzaca, nawet chyba zaluje ze to pytanie nie padlo, ale... nie padlo ani to ani zadne inne, nie padlo juz zadne wiecej slowo...

... DLACZEGO?... nie potrafie tego zrozumiec, staralem sie na wiele roznych sposobow, nie potrafie, nawet z pomoca innych, nic nie trzyma sie jakiegokolwiek sensu, nie daje sie poukladac, a teraz... a teraz jeszcze on mi mowi... jak moglas do tego dopuscic? dlaczego? co do tego doprowadzilo? i jeszcze to co mi obiecalas jest nieprawda, robilem wszystko zeby byc szczerym, nawet jezeli to bylalo, a Ty... naprawde nie wiem, nie potrafie tego poskladac i czas tutaj nic nie zmienia, jedyne co przynosi czas to bol, wielki bol, teraz moge powiedziec szczerze ze zabawilas sie moim kosztem i wykorzystalas, zostawiajac rane ktora sie nie zagoi...

... kobiety twierdza ze faceci to swinie, moze i tak, ale... facet nigdy by tak nie zrobil...

... X mimo ze zostawilas po sobie rane, mimo ze nie pozwole juz nikomu tak blisko do siebie przez to wszystko podejsc to... bylo pieknie i bede to wspominal...

druznik_podroznik